Jak wiadomo prowadzenie strony internetowej,niezależnie od tego czy jest ona sklepem internetowym, rozbudowanym serwisem internetowym, stroną firmową albo blogiem, wymaga od właściciela na pewno ogromnego zaangażowania czasowego, jeśli pragnie aby faktycznie treści na niej zgromadzone konwertowały odpowiednie zyski w przyszłości lub gromadziły szerokie rzesze zainteresowanych nauką – bo jak wiadomo,nie wszystkie strony są for profit, są też dzieła not for profit, które generują ogromny ruch w sieci. Jak jednak w tym wszystko ma się kwestia treści publikowanych na stronie? Kto ma niejako prawo do pierwszeństwa publikowanej treści? W niniejszym artykule postaramy się o tym napisać!
Nic tak nie obrazuje zagadnienia jak przedstawienie czegoś w praktyce, praktyce która pozwala w eksperymencie udowodnić jakieś twierdzenie. Jeśli chodzi o fakt konieczności udowodnienia tego, że te same treści na stronie jednej i drugiej znajdą się wyżej lub niżej trzeba zrobić mały eksperyment. Załóżmy, ze ktoś posiada u siebie na stronie blogowej wpis sprzed pary tygodni i jest już zaindeksowany w wyszukiwarce, jednocześnie wiadomo iż ów Ktosiu posiada domenę, która nie ma więcej niż parę miesięcy „stażu” w indeksie wyszukiwarki.
Drugi Ktosiu mając bloga o kilkuletnim stażu w wyszukiwarce umieści ten sam wpis u siebie na stronie, niejako powielając treść (dokonuje duplicate content) i... w efekcie jego zaindeksowany wpis w wyszukiwarce znajdzie się wyżej w wynikach wyszukiwania. Dlaczego? Dlatego ponieważ sama wyszukiwarka (na dzień dzisiejszy bynajmniej jak jest pisany ten artykuł) nie posiada innego klasyfikatora treści jak autorytet domeny, a ten domena starsza zyskała w czasie, nowa zaś na to pracuje i tutaj jest sedno sprawy.
W tym przykładzie pomijamy aspekt późniejszej ewentualnej wtórnej kwestii dochodzenia roszczeń o duplicate content i podbieranie treści, bo to jak wiadomo bywa sprawdzane i eliminowane oraz karane, ale sam fakt umiejscowienia tegoż wpisu wyżej mówi o fakcie niejako pierwszeństwa treści na starszej domenie – z racji klasyfikatora wieku domeny.
Jak widać sama kwestia organizacji przydzielania pierwszeństwa treści w wyszukiwarce budzi nieco kontrowersji, niemniej jednak system zapobiegania nadużyciom tegoż klasyfikatora (którego głównym założeniem jest najprawdopodobniej tylko i wyłącznie rankowanie wyżej wpisów o podobnej treści, jednakże z domen o większej reputacji) daje nadzieję na to, że faktycznie Ci którzy będą kradli treści zostaną w odpowiedni sposób lekko „skarceni” przez różnego rodzaju ręczne działania Google Raterów..
Warto jest mimo wszystko starać się o to aby działania były mocno przejrzyste i stosować też na swoich stronach możliwość stosowania zabezpieczeń treści np. ze serwisu copyscape.com, który umożliwia takie rzeczy i co jakiś czas sprawdzać to, czy ktoś nie dubluje treści aby móc w odpowiedni sposób zareagować.
Miło nam poinformować, że przeszliśmy pozytywnie weryfikację i uzyskaliśmy certyfikat "Rzetelna Firma" KRD.
Doświadczenie naszego konsultanta SEM zostało potwierdzone poprzez przyznanie Certyfikatu Google Advertising Professional.
Średnia ocena jakości usług SitePromotor Głosów: 5/5 (17 Głosujących)