No tak, można by powiedzieć, że znów coś nowego się w algorytmie dzieje... Otóż nie, tym razem jeszcze kolejnych zmian nie było, wszak całkiem niedawno małe „trzepanie” algorytmem nowszej wersji Pingwina już mamy za sobą, zatem o co tym razem chodzi? Już spieszymy z wyjaśnieniami.
Tak właśnie, tyczy się to ostrzeżenie głównie treści jakie są publikowane na stronach partnerów, albo raczej, powiedzmy sobie szczerze na stronach o niskiej jakości, których celem jest głównie nabijanie punktów pod kątem link juice (jakość linka – jego moc od strony przeliczeniowej).
Jak wiadomo stare pozycjonerskie powiedzenie mówi: content is king – treść jest królem – im kto więcej publikuje i pisze mądrze, tym lepszą pozycję powinna mieć z czasem jego strona w jakiejś branży. Wszystko ok, to się zgadza, ale... tylko w pewnym stopniu i dodatkowo powiedzmy sobie szczerze, nie jest to regułą bo na czynniki związane ze wzrostem strony w wynikach wyszukiwania wpływa dużo więcej wskaźników niż ten jeden i o tym świadczą jasno wytyczne Google dla webmasterów oraz różnego rodzaju dokumenty tyczące się kwestii tego, jak Google ocenia naszą stronę i za co punktuje dodatkowo.
Zatem czego „czepia się Google”? Powiedzmy sobie wprost Google nie ma nic przeciwko temu aby publikować na stronach partnerów wartościowe artykuły sponsorowane albo tematyczne, które niosą ze sobą walor edukacyjny, informacyjny, konkretny przekaz, gigantowi z Kalifornii bardziej zależy na tym aby skutecznie wyeliminować proceder publikowania na stronach o znikomej jakości artykułów z linkami, których jedynym celem jest „nabijanie” mocy dla stron docelowych.
Może wylistujmy poniżej co też Google się nie podoba:
To są najczęściej popełniane błędy przez współczesnych „speców” z branży SEO, w nich właśnie mają być wymierzane różnego rodzaju kary typu nałożenia filtra ręcznego albo algorytmicznego, w skrajnych przypadkach strony takie może spotkać bardzo dotkliwa kara w postaci zbanowania strony i usunięcia jej z wyników wyszukiwania.
Niewątpliwie ręczne moderowanie wyników w wyszukiwarce Google nabiera tempa i jest to zasługą na pewno zmieniających się trendów i wprowadzanych nowości. Jak już też wspominaliśmy, oprócz samych robotów Google, wyniki w wyszukiwarce sprawdzają też ludzie – Google Raterzy, którzy bacznym okiem przyglądają się stronom internetowym. Pamiętajmy, aby uczciwie i rzetelnie przykładać się do prowadzenia naszych stron, to ww. sankcje nie będą nas dotyczyły.
Miło nam poinformować, że przeszliśmy pozytywnie weryfikację i uzyskaliśmy certyfikat "Rzetelna Firma" KRD.
Doświadczenie naszego konsultanta SEM zostało potwierdzone poprzez przyznanie Certyfikatu Google Advertising Professional.
Średnia ocena jakości usług SitePromotor Głosów: 5/5 (17 Głosujących)